Prolog


Przeznaczenie… niektórzy twierdzą, że trzeba mu pomóc, niektórzy pozwalają, aby całkowicie zawładnęło w ich życiem, jeszcze inni… po prostu w nie, nie wierzą. Jest na świecie taka dziewczyna, która całkowicie oddała się przeznaczeniu. Możliwe, iż nie wierzy w przeznaczenie, możliwe, iż nim gardzi. Bo przecież… wszystko jest możliwe. Wszystko.
Właśnie ta dziewczyna, jako absolwentka wygłaszała przemówienie, nie wiedziała tylko… jak bardzo słowa przez nią wypowiedziane, będą jej towarzyszyć przez całe życie…
To nie jest ważne kim jesteś… czy jesteś dziewczyną, chłopakiem… Może masz piętnaście lat! Może dziesięć, możliwe iż masz już ich wystarczająco dużo, abyś zwyczajnie usiadł na bujanym fotelu i czekał na śmierć. Czy to jest ważne, że masz dwa metry, lub nie masz nawet stu pięćdziesięciu centymetrów? Czy to jest naprawdę ważne?! Czy ważny jest kolor twojej skóry? Nie! To nie znaczy, że ludzie nie wyjdą na środek ulicy i będą się śmiać… z czego? Może z tego że jesteś czarny, może z tego że twoja siedmioletnia kuzynka jest od ciebie wyższa, może dlatego że rozmiar 36 jest po prostu na ciebie za mały. Tego nie unikniesz! Na twojej drodze zawsze pojawi się człowiek który zacznie wytykać cię palcem. Wmawiać ci… jaki jesteś beznadziejny, głupi, odstający od normy. I masz szansę… masz szansę na to aby skręcić w stronę kierunkowskazu z napisem „Ok., masz rację, nie wiem kim jestem ale kimkolwiek jestem to jestem beznadziejny” masz szansę wybrać także kierunkowskaz w przeciwną stronę, na taki z napisem „Zamknij się w końcu, ja najlepiej wiem kim jestem, na pewno kimś lepszym niż ty.” I możesz mówić że ty kogoś takiego nie znajdziesz ale znalazłeś już miliony takich. I to nie jest ważne jak bardzo wpłynie to na twoje życie, lub czy w ogóle na nie wpłynie. To jest ważne dlaczego ta osoba cię niszczy. Nie chodzi tu o krytykę! Krytyka jest ważna! Krytyka jest potrzebna! Ale niepotrzebni nam ludzie, którzy będą chcieli zrobić wszystko, aby po prostu nas zniszczyć! Zostawić pustą, nic nie wartą duszę. Kawałek niczego. Nie wiem jakie macie plany, nie wiem czy te plany się spełnią, nie wiem. Nie wiem czy to, co ja chcę, osiągnę. Lecz wiem, że każdemu z nas, coś będzie w tym przeszkadzało. Jeżeli mamy się poddać, to może od razu wstańmy i się zastrzelmy? Co to za różnica czy zrobimy to teraz czy za pięćdziesiąt lat? Co to za różnica czy będziemy nieżywi, czy po prostu będziemy udawać żywych? Zwyczajnie utopieni w tym, czego nie udało nam się osiągnąć. Ten rok nie decyduje o naszej przyszłości, decyduje o niej cała nasza przeszłość. Wychodząc stąd, powinniśmy sobie uświadomić to, że mimo wszystkich naszych dalszych niepowodzeń, powinniśmy brnąć w to do czego brnąć zaczęliśmy. To ma sens. Nawet jeśli chcecie zostać księżniczkami. To ma sens jeśli w to wierzycie. Co będzie dalej? Nikt tego nie wie. Po prostu pokieruje nami jedno, małe, jedyne PRZEZNACZENIE